Powrót


mówiły ciałami
patrzyły przerażeniem
oczy
czołgi
ogień 
mamo daj rękę boli
karabin opaska miłość
biegła po śmierć
stanęła twarzą w twarz
zacięte usta krwią malowane
widzę cienie zjawy
marysiu jurku zosiu
nad pożarem serc
nad ruinami młodości
dzieci powstania
babcia z okularami na nosie
dziadek z laseczką
groby ciche zapomniane
w łunie pożarów
w kurzu krwi bratniej
cisza i śmiech
mówicie o miłości pięknie świata
a wtedy krew pisała poezję
będącą fragmentem epoki